To niemożliwe

 

Виктория Ильина

To niemożliwe

Wróciła mocno zmęczona do domowego ogniska, bardziej czerwcowym upałem niźli pracą, jeszcze mocniej notorycznie powracającymi myślami o polityce, wszystko wokół niemalże wrzało, a strażacy chyba na letnim urlopie…
Otworzyła lodówkę, ale zanim to uczyniła, spojrzała po raz kolejny na karteczkę przyczepioną do jej drzwi. Który to już raz czytała te słowa?
Carlos Ruiz Zafon wielokrotnie już ją zadziwił…
„Przeznaczenie zazwyczaj czeka tuż za rogiem, jakby było kieszonkowcem, dziwką albo sprzedawcą losów na loterię: to jego najczęstsze wcielenia. Do drzwi naszego domu nigdy nie zapuka. Trzeba za nim ruszyć.”

Zatrzymała się rozpędzonymi myślami, sięgnęła po mleko. Kawa bez niego ma dziwny smak. Świat bez smaku jest największym nędzarzem jakiego można sobie wyobrazić.

Przeznaczenie.
Jedni mówią, że istnieje, inni że to zupełne banialuki.

Oczekiwanie.
Zawsze gdzieś jest.

Czasami jego oddech jest w jej wnętrzu, czasami czuje go na swoich plecach, innym razem pojawia się gdzieś z daleka, ale obecność jest stała. Ciągle na coś czeka. Coś, kogoś, czeka.

Cierpliwość.
Dobrze być cierpliwym. Jednak nie wszyscy tacy są. Ona raczej jak rwąca rzeka, niespokojna, pełna burz. Prawdopodobnie wyssała to z mlekiem matki.

Emocje, emocje, emocje…
Najczęściej żywioły toczą bój w jej wnętrzu.
Przypadkowy przechodzień nie jest w stanie zauważyć wszystkich zmagań.

Kołysanie.
Uwielbia ten stan upojenia. Niewyobrażalnie.
Wszystko wówczas łagodnieje.
Oddalają się ogniste chmury i rozpogadza się niebo, nawet nocą. Kołysanie…
Tak.

Drzwi do jej domu mają kolor zielony.
Uśmiechnęła się.
Czy można nie zapukać do nadziei?

Ruszyła żwawo przed siebie.
– Czy powiedziałeś przed chwilą coś? –
to niemożliwe…

© Rena Starska
5 lipca 2014

Miniatura została opublikowana
w e-booku „Spacer ku przeznaczeniu” /2015/

Nutka na dziś…
Francesca Gagnon – Vai Vedrai

_________________________________
Art. foto by Виктория Ильина

Dodaj komentarz